Tytuł: Z dzieckiem w świat wartości
Autor: Irena Koźmińska, Elżbieta Olszewska
Wydawnictwo: Świat Książki 2007
Dziś do ręki trafiłam mi ta książka po raz pierwszy. Wiem, że już od 3 lat jest na rynku, ale jakoś wcześniej nie zwróciłam na nią uwagi. Natomiast teraz jestem zachwycona, zafascynowana i chyba brak mi słów, żeby wyrazić co jeszcze:)
Autorki tej pozycji to twórczynie Fundacji „ABCXXI – Cała Polska Czyta Dzieciom”, więc myślę, że wiedzą co piszą – tym bardziej, że same mają dzieci:)
Książka wprowadza małego człowieka w kolejne wartości niezbędne w życiu każdego człowieka. Pani Koźmińska i Pani Olszewska bardzo ciekawie określają stan emocjonalny współczesnych dzieci, karmionych telewizją i bezdusznymi bajkami, „anemią emocjonalną”.
Uważam, że to krótkie określenie idealnie opisuje ówczesnego dzieciaka i młodzika. Nic dodać, nic ująć. Oczywiście nie chcę generalizować, ale…
W książce przedstawiono potrzebę edukacji emocjonalnej oraz główne założenia programu. Mimo, że większa część „wstępu” skierowana jest do rodziców, to same autorki zauważają, że jest to doskonały przewodnik dla nauczyciela przedszkola lub nauczania wczesnoszkolnego. Nawet proponują jak rozłożyć poruszaną tematykę na poszczególne lata nauki. Dodatkowo przy każdym temacie podają propozycje zabaw dla dzieci młodszych i starszych, także do wykorzystania w grupie.
Poruszono kwestię poszczególnych wartości:
- szacunek, który jako pierwszy ma stanowić podstawę wszystkich wartości moralnych;
- uczciwość;
- odpowiedzialność;
- odwaga;
- samodyscyplina;
- pokojowość;
- sprawiedliwość;
- szczęście, optymizm, humor;
- przyjaźń i miłość;
- solidarność;
- piękno;
- mądrość.
Całemu cyklowi Panie nadały tytuł „Podróż ku wartościom”. W każdym podrozdziale autorki próbują zdefiniować daną wartość, podają przykłady zachowań pozytywnych i negatywnych, sylwetki godne naśladowania, propozycje dyskusji, sposobów zachowania i wcześniej już wspomniane ćwiczenia.
To co jednak uważam najcenniejsze dla każdego (rodzica, wychowawcy, biblioterapeuty), to podane lektury z przykładami danej tematyki – oczywiście także z podziałem na grupy wiekowe. I co jest jeszcze ciekawsze, w tematach szczególnie trudnych, także literaturę dla dorosłych:)
Ile to razy wiemy jak wyjaśnić, jak porozmawiać, jak podać suche fakty… a brakuje nam prostej historyjki, bajki, opowiadania, nawet małego wierszyka, który w łatwy i zrozumiały dla dziecka sposób przedstawi to o czym my mędzimy:))))
Trudno cokolwiek cytować, bo chciałabym przepisać całą książkę.
Panie jednak udowadniają, że wcale nie trzeba biblioteki, żeby móc pracować z dzieckiem. Wystarczy jedna książka i już możemy pomówić o kilku wartościach – jak fajnie opracować program biblioterapeutyczny na podstawie jednej i tej samej bajki, a na każdych zajęciach mówić o innym aspekcie przygód bohatera.
Jako przykład podam wybraną pozycję i tematy, do który jest propozycja wykorzystania.
Maluchy – Antoni Ferdynand Ossendowski „Słoń Birara” – szacunek, odpowiedzialność,
odwaga, samodyscyplina, sprawiedliwość.
Starszaki – Michel Piquemal „Bajki filozoficzne” – szacunek, uczciwość, odpowiedzialność, odwaga, samodyscyplina, pokojowość, sprawiedliwość, optymizm.
Czy godna polecenia? Podpisuję się dwoma rękoma, nogami i czym tylko dusza zapragnie:) Mi ją polecono i ja baaaaaardzo gorąco polecam każdemu dorosłemu, którym ma choć trochę do czynienia z dziećmi.
A tak na marginesie…przeczytał w ogóle ktoś to coś…był tu ktoś, poza mną?